15 lipca 2015

Sam wychowuje czworo dzieci

W ostatnim czasie, temat dramatu rodziny Mariusza Szymczyka (36 l.) z małej miejscowości Niebo koło Końskich, jak lawina przetoczył się przez media regionalne i ogólnopolskie. W telewizji i gazetach informowano o śmierci jego żony Sylwii (31 l.) podczas porodu, osieroceniu czwórki dzieci i trudnej sytuacji w jakiej pozostała rodzina.


Za trzy dni minie miesiąc od tego nieszczęśliwego dnia, kiedy Mariusz stracił żonę, a dzieci matkę. Na świat tamtego dnia przyszedł syn Eryk... Ludzie pomagają z całej Polski. My też możemy.

- Dziś najbardziej potrzebne są rodzinie mleko Nestle Nan pro 1 i Nan pro 2, pampersy od 5 kg w górę - mówi Aneta Florczyk Dziurdź, siostra zmarłej Sylwii. - Przydadzą się również wszelkiego rodzaju słoiczki, gerberki, zupki, kaszki, deserki. Jeśli chodzi o odzież, dziewczynki noszą rozmiar bucików 24, 25, 28, ubranka dla dziewczynek w wieku 7, 5, 2 latka i dla chłopca od 2 miesiąca. Mogą być także artykuły szkolne, żywność, środki czystości - dodaje na zakończenie.

W sobotę z Łazów wyjedzie specjalnie do Nieba pod Końskimi samochód z przygotowaną jedną paczką dla rodziny Mariusza Szymczyka, ale paczek może być więcej...

Więcej oczywiście, może być tylko dzięki Tobie! Dlatego zapraszam Ciebie do niesienia pomocy. Twoje dary zabierzemy do Nieba i obdarujemy nimi rodzinę Mariusza Szymczyka.

Dary możesz przynieść do mojego domu w Łazach.

Darczyńcy, którym bliżej do Szydłowca, mogą zostawiać potrzebne środki w P.W. WUJEK przy ul. Wschodniej 48, w godz 9.00-16.00.

Zbiórka potrwa do piątku (17 lipca).

Tych, którzy nie zapoznali się jeszcze z historią rodziny Mariusza, zapraszam do przeczytania lub obejrzenia materiałów prasowych:

TUTAJ
TUTAJ
TUTAJ


"Pomaganie innym jest obowiązkiem każdego z nas. Mówimy często, że pomagamy innym bezinteresownie, jednak to nie jest do końca prawda... Nigdy nie wiadomo czy my kiedyś nie będziemy potrzebowali pomocy".

fot: fakt.pl