9 marca 2013

NIE dla wypalania traw!

Wkrótce z tchnieniem wiosny nastaną ciepłe, słoneczne dni. Tym samym z krajobrazu znikną resztki śniegu, osuszy się ziemia, gałązki strzelą pąkami, zaczną szumieć stare trawy... Czy na te ostatnie jak w ubiegłym roku, znów pokuszą się amatorzy pożarowych wrażeń dając świadectwo swojej głupoty?

Przełom zimy i wiosny to okres, kiedy wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk i nieużytków rolnych. W 2012r. w województwie mazowieckim było ich ponad 12 tys.

- Statystyki pożarów traw w naszym województwie są bardzo niepokojące, dlatego wspólnymi siłami chcemy stawić czoła problemowi. Wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne, ale też nieopłacalne i szkodliwe. Przekaz ten kierujemy do szerokiego grona odbiorców – do młodzieży, rolników, mieszkańców terenów wiejskich, samorządowców, o pomoc prosimy także Kościół i Lasy Państwowe – mówi Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki.

W gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych na terenie gmin, w których pożarów traw w ostatnich latach było najwięcej, odbędą się lekcje prowadzone przez strażaków (zawodowych i ochotników), pracowników Lasów Państwowych i policjantów. Do akcji może włączyć się każda szkoła z terenu Mazowsza. Zainteresowane placówki powinny w tym celu skontaktować z miejscową komendą straży pożarnej. Materiały informacyjne będą do pobrania na stronach internetowych www.mazowieckie.pl (baner „STOP! Wypalaniu traw”) oraz www.swiadomizagrozenia.pl.

Strażacy będą brali udział w szkoleniach organizowanych przez Mazowiecki Ośrodek Doradztwa Rolniczego. Podczas warsztatów rolnicy zapoznają się z informacjami na temat skutków wypalania traw i sankcji, jakie za to grożą. W kampanii wykorzystane zostaną także materiały informacyjne w postaci ulotek, broszur, plakatów i filmów. Przeprowadzona będzie także kampania medialna (m.in. konferencje prasowe oraz audycje radiowe i telewizyjne).

Pod względem statystyk pożary traw najczęściej występują na południu Mazowsza. W 2012 r. najwięcej było ich w powiatach: radomskim – 970, szydłowieckim - 688, przysuskim - 380 i w mieście Radom - 590. Podczas jednej z akcji gaśniczych - w powiecie szydłowieckim - zginął strażak.

- Aby opanować pożar nieużytków, angażuje się znaczną liczbę ludzi i sprzętu. W tym samym czasie strażacy mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia w innym miejscu. Może się zdarzyć, że przez lekkomyślność ludzi nie zdążą na czas z pomocą tam, gdzie będą naprawdę potrzebni - powiedział nadbryg. Gustaw Mikołajczyk, mazowiecki komendant wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.