W ostatnim czasie, temat dramatu rodziny Mariusza Szymczyka (36 l.) z małej miejscowości Niebo koło Końskich, jak lawina przetoczył się przez media regionalne i ogólnopolskie. W telewizji i gazetach informowano o śmierci jego żony Sylwii (31 l.) podczas porodu, osieroceniu czwórki dzieci i trudnej sytuacji w jakiej pozostała rodzina.
Za trzy dni minie miesiąc od tego nieszczęśliwego dnia, kiedy Mariusz stracił
żonę, a dzieci matkę. Na świat tamtego dnia przyszedł syn Eryk... Ludzie pomagają z całej
Polski. My też możemy.