W ostatnim czasie, temat dramatu rodziny Mariusza Szymczyka (36 l.) z małej miejscowości Niebo koło Końskich, jak lawina przetoczył się przez media regionalne i ogólnopolskie. W telewizji i gazetach informowano o śmierci jego żony Sylwii (31 l.) podczas porodu, osieroceniu czwórki dzieci i trudnej sytuacji w jakiej pozostała rodzina.
Za trzy dni minie miesiąc od tego nieszczęśliwego dnia, kiedy Mariusz stracił
żonę, a dzieci matkę. Na świat tamtego dnia przyszedł syn Eryk... Ludzie pomagają z całej
Polski. My też możemy.
- Dziś najbardziej potrzebne są rodzinie mleko Nestle Nan pro 1 i Nan pro 2,
pampersy od 5 kg w górę - mówi Aneta Florczyk Dziurdź, siostra zmarłej Sylwii. - Przydadzą się również wszelkiego
rodzaju słoiczki, gerberki, zupki, kaszki, deserki. Jeśli chodzi o odzież,
dziewczynki noszą rozmiar bucików 24, 25, 28, ubranka dla dziewczynek w wieku
7, 5, 2 latka i dla chłopca od 2 miesiąca. Mogą być także artykuły szkolne, żywność, środki czystości - dodaje na zakończenie.
W sobotę z Łazów wyjedzie specjalnie do Nieba pod Końskimi
samochód z przygotowaną jedną paczką dla rodziny Mariusza Szymczyka, ale paczek
może być więcej...
Więcej oczywiście, może być tylko dzięki Tobie! Dlatego
zapraszam Ciebie do niesienia pomocy. Twoje dary zabierzemy do Nieba i
obdarujemy nimi rodzinę Mariusza Szymczyka.
Dary możesz przynieść do mojego domu w Łazach.
Dary możesz przynieść do mojego domu w Łazach.
Darczyńcy, którym bliżej do Szydłowca, mogą zostawiać potrzebne
środki w P.W. WUJEK przy ul. Wschodniej 48, w godz 9.00-16.00.
Zbiórka potrwa do piątku (17 lipca).
Tych, którzy nie zapoznali się jeszcze z historią rodziny
Mariusza, zapraszam do przeczytania lub obejrzenia materiałów prasowych:
TUTAJ
TUTAJ
TUTAJ
"Pomaganie innym jest obowiązkiem każdego z nas. Mówimy często, że pomagamy innym bezinteresownie, jednak to nie jest do końca prawda... Nigdy nie wiadomo czy my kiedyś nie będziemy potrzebowali pomocy".
fot: fakt.pl
fot: fakt.pl