Kwiaty z pąków wystrzeliły, drzewa przyoblekają się w
zielone liście, wszystko wskazuje na to, że zima powoli ustępuje...
I owszem ustępuje.. Szkoda tylko, że naszej głupocie i
bezmyślności. Bo jak nazwać masowe wypalanie traw, albo widoczne po zimie zwały
śmieci przy cmentarnym wejściu? Na temat tego pierwszego zapewne swoje zdanie
mają strażacy a co do tego drugiego...
Wiele się mówi o poszanowaniu zmarłych i miejsca ich
spoczynku. Gdy w jakimś rejonie Polski zostanie zniszczona nekropolia jesteśmy
w stanie wypowiadać ostre zdania na temat tych, którzy dopuścili się takiego
czynu.
A jak wypowiemy się na swój temat? Co powiemy na to, że w
naszej społeczności są tacy a może i my sami, którzy zaśmiecają cmentarz a
dokładnie jego obrzeża i tym samym mają w głębokim poważaniu miejsce pochówku?
Ileż to trudu trzeba ponieść aby wypalone znicze czy przestarzałe wiązanki zanieść do kosza? Ileż to trzeba wysiłku, aby przejść z jednego końca cmentarza na drugi i wyrzucić to co niepotrzebne do kosza?
Za ogrodzeniem blisko tych śmieci, leżą trumny z prochami
naszych bliskich zmarłych. Nie wstyd nam, że tak „czcimy ich pamięć”? Nikomu
nie przychodzi do głowy, że też spocznie na tej ziemi a za głową jego będzie
reklamówka ze śmieciami?
Przykład idzie od najstarszych i tylko od nich zależy jak w przyszłości
miejsca pamięci czcić będą ich potomkowie. Oby nie zdarzyło się w przyszłości
tak, że śmieci już nie tylko za ogrodzeniem, ale na grobach będą się walać niczym
na wysypisku...