14 grudnia 2015

Remiza jak szydłowiecki ratusz?

Złote sedesy, srebrne krany, pod prysznicami marmurowe posadzki a w dalszych planach budowa repliki bursztynowej komnaty w jednym z pomieszczeń remizy... – w takim rozumieniu o rozbudowie budynku Ochotniczej Straży Pożarnej w Majdowie, najczęściej wypowiadali się oponenci tej inwestycji.


Tego typu hasła miały służyć temu, aby w opinii publicznej zakotwiczyć mit o tym, że nowa władza robi wszystkie inwestycje tylko w Trójmieście. Czy słusznie?

I tak w wyniku modernizacji, której poddano wybudowany kilka lat temu jednopiętrowy budynek strażnicy, wykonano wylewki, gładzie, elektryfikację, ogrzewanie CO, jedną z trzech ubikacji, prysznic oraz założono nowy zbiornik kanalizacyjny. Wszystkie te prace pochłonęły około 160 000 zł.

Oponenci zaklinali rzeczywistość o tym, że za tę kwotę będzie drugi ratusz w Majdowie, ba nawet mówili o tym, że burmistrz Ludew zrobi w OSP filię Urzędu Miejskiego. Tymczasem, za wymienioną kwotę udało się wykonać tylko garstkę tego, co było potrzebne strażakom od blisko 20 lat do normalnego funkcjonowania w budynku straży.
 
Nie udało się wykonać natomiast dwóch ubikacji, męskiej i damskiej, na budynku brak jest zewnętrznej elewacji ociepleniowej, w garażu nadal widnieją nieotynkowane ściany, ponieważ nie wystarczyło na to pieniędzy.

Inwestycja została odebrana przez komisję UM. Nadal czeka na odbiór SANEPIDu i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Po kontroli urzędowej komisji, wykonawca ma za zadanie poprawić część prac, wykonanych nienależycie w wyniku nastania niesprzyjającej, niskiej temperatury.

Co by jednak nie napisać, pewnie nadal znajdą się tacy, którzy oprócz złotych sedesów powiedzą jeszcze o budowie bursztynowej komnaty w remizie OSP. Rzecz jasna tylko po to, by zdeprecjonować niezbędne do wykonania prace, których zabrakło przez długie 3 kadencje byłej władzy, upatrującej potrzeb społecznych gdzie indziej...