28 czerwca 2015

Wakacyjny czas... na przemyślenia

Czy odbył się bal gimnazjalny? Czy były jakieś przesłanki ku temu, aby się nie odbył? Do której godziny trwał bal? Te pytania zostały skierowane do dyrektorów Szkół Gimnazjalnych w gminie Szydłowiec. Czego można było  się dowiedzieć po uzyskanych na te pytania odpowiedziach?


Telefonuję do Publicznego Gimnazjum im M. Kopernika w Szydłowcu. Odbiera dyrektor Krystyna Hanc. Odpowiada krótko, na kolejno zadane pytania: - Tak. - Nie. - Do godziny 24-ej. Było bardzo uroczyście jak co roku. Po północy młodzież odebrali rodzice.

Telefonuję do Gimnazjum w Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Szydłowcu. Mimo wielu pilnych spraw (zakończenie roku) odbiera dyrektor Ewa Świercz. Odpowiada, że: - Bal się odbył. - Nie było żadnych przeszkód, aby balu nie było. Dodaje, że na przestrzeni kilku lat tylko raz nie udało się balu zorganizować. Wobec ostatniego pytania dyrektor informuje: - Bal gimnazjalny za namową rodziców trwał pół godziny dłużej tj. do godziny 24.30. Młodzież wróciła do domu z rodzicami.

Telefonuję do Gimnazjum w Zespole Szkół im. bpa Chrapka w Majdowie. Odbiera dyrektor Anna Łękawska. Zadaje pierwsze pytanie. Słyszę odpowiedź: - Nie. Z automatu reszta pytań jest już nieaktualna. W chwilę po odpowiedzi słyszę potok uzasadnień dlaczego bal gimnazjalny „nie” odbył się:

- Młodzież była zdecydowana na początku roku szkolnego aby zorganizować bal, później już tak zdecydowana nie była. Na początku chciała bal, a później dyskotekę. Nie chciała bawić się tak wcześnie (przyp. red. bal miał się odbyć do godz. 20-tej). Następnie słyszę w słuchawce, że – brak był inicjatywy ze strony tych, którzy powinni być najbardziej zainteresowani. Kolejno zapewnienia, że dyrektor: - była na wszystko otwarta, ale to musiało być odpowiednio i we właściwym czasie zorganizowane, zgodnie z zainteresowaniami i oczekiwaniami uczniów czy rodziców. Dobra wola była...

Oczywiście po stronie szkoły jest racja i po stronie rodziców, którzy zwrócili się do Trójmiasta NEWS z tym problemem. Już za późno. Z kolejnym rokiem „gimnazjówka utonęła”. Taka już „tradycja” w „Chrapku”, na którego sztandarze wyszyte są słowa. Na jednej stronie: „Każda chwila poświęcona przez nas dla innych jest bezcenną inwestycją". Na drugiej: „Odważ się być mądrym”.

Jak mają się dziś te słowa do zaistniałej sytuacji? Czy rzeczywiście „każdą chwilę” uwagi „poświęcono”, aby po raz ostatni, „zainwestować” w młodzież, która opuszczała mury szkoły? Kto „odważył się być mądrym”?

Odnieść można wrażenie, że słowa na sztandarze nijak mają się do tej sprawy. Zatem czy są to puste slogany, wyszyte na kawałku płótna i przyozdobione, by ładnie wyglądać podczas akademii? Co więcej. Czy tych słów powinni przestrzegać i wdrażać je w życie tylko uczniowie?

Gimnazjaliści rekompensując sobie brak godnego pożegnania szkoły podobno zorganizowali na własną rękę pożegnalne ognisko. Nie pod nauczycielską opieką, która mogłaby wskazać „co wolno, jak należy, czego nie wypada”. Wszystkie te zasady, do samego końca można było przekazywać i pielęgnować w murach szkoły pod kierownictwem pedagogicznym. Tak się jednak nie stało. Zasad savoir vivre’u dzieci poszły szukać w lesie i tam być może zamiast poloneza zatańczyły zbójnickiego...

Przykre... Nie móc pokazać się w gustownych strojach przed nauczycielami... Ba! Co tam teraz nauczyciele... Przed rodzicami i swoimi rówieśnikami. Ten pierwszy polonez, razem z koleżankami i kolegami z klasy. Tę chwilę pamięta się przez długie lata. Tego z ostatnim dzwonkiem gimnazjaliści 3-ciej klasy nie zapamiętają. Na szczęście jest jeszcze szansa, że stanie się to dzięki studniówce, ale to już inna szkoła...

Czy mówiąc o „niezdecydowanej młodzieży” ktoś w ogóle wziął pod uwagę, że nie miała ona przykładu jak podejść do organizacji tej imprezy? Czy miał świadomość, że czegoś takiego ci młodzi ludzie nigdy nie widzieli, że nie było wzoru z poprzednich lat? Jak miał znaleźć się lider pośród nich, który wiedziałby jak poczynić przygotowania do balu? W ogóle po tylu latach „balowej absencji” ktoś z kadry potrafi to poprowadzić?

Na zakończenie pracownikom (nie wszystkim) szkoły w Majdowie dedykuję to bardzo piękne motto. Każdy uczeń szkoły je zna, jednak w świetle jakie pada na mury szkoły nie ma pewności, czy dobrze jego znaczenie przyswoiły odpowiedzialne za przyszłe kształcenie pokoleń osoby:

„Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały Cię”.

Poniżej zdjęcia z tegorocznej "gimnazjówki" w szydłowieckim Koperniku, pokazujące jak mogliby się bawić uczniowie Gimnazjum w Majdowie. Może za rok?