14 maja 2015

„Przyjrzę się temu panu, bo on ma za skórą niejedno”

Podczas wyborów na sołtysa, Dorota Jakubczyk radna Rady Miejskiej zwróciła uwagę na jej zdaniem niepokojący fakt anonimowych donosów, które pisze osoba z Trójmiasta. Nie wprost, lecz jednak dała do zrozumienia zgromadzonym na zebraniu, że jest to mężczyzna z Majdowa.


Całą sprawę anonimowego pisma zrelacjonowała tuż po przemówieniu radnego Rady Powiatu Rajmunda Mamli, który wówczas z niekrytym bólem opowiadał z jakimi trudnościami spotyka się na drodze swojej strażackiej działalności, o czym pisaliśmy już wcześniej. Oto, co zaraz po nim powiedziała radna:

- Uważam za stosowne, aby mieszkańcy wiedzieli o bardzo bulwersującej sprawie – informowała Dorota Jakubczyk. Chciałam zapytać, czy wśród nas mieszka  Jan Szcześniak? W Majdowie? Ostatnio byłam na komendzie Policji, gdzie wpłynęło bardzo ciekawe pismo szkalujące Rajmunda, radnych, urzędników miejskich. O to, że tu idą duże pieniądze, że ich się nie przeznacza na tą budowę (przyp. red. Strażnicy OSP), że rosną domy prywatne, że nasze działanie to jest efekt „człowieka z lasu”. Po prostu ręce opadają! Słuchajcie państwo nie można tak. Jest wśród nas powiem brzydko, taki „prosiak”, bo do tej pory nigdy u nas tego nie było, a w tym momencie sami się państwo domyślacie kto to jest. Na pewno wszyscy się domyślają...

- To jest jeden pan, który robi sobie z nas żarty. Wysyła pisma szkalujące nas do Najwyższej Izby Kontroli, do Prokuratury, na Policję, wszędzie, gdzie się tylko da. Powiedzcie jak my mamy się starać pracować? Tak się nie da – pytała radna zarazem odpowiadając.

- Postanowiłam sobie, że ja się przyjrzę temu panu, bo on ma za skórą niejedno na sumieniu – zapewniała stanowczo radna Jakubczyk. - Jego przeszłość jest bardzo ciekawa - stwierdzała. Nie możemy sobie pozwolić na takie sytuacje, bo to się wynosi na zewnątrz, to się wynosi do Rady, do mieszkańców do innych instytucji i to świadczy o nas – zakończyła Dorota Jakubczyk.