1 marca 2015

Idą lepsze czasy dla OSP?

Nowy mercedes Atego na tle starej Strażnicy
Brak ogrzewania, sanitariatu, odpadający sufit, wilgoć, pękające ściany - to tylko niektóre niedogodności, z jakimi na co dzień boryka się jedna z najbardziej czynnych jednostek z OSP Majdów w gminie Szydłowiec.

Na pierwszy rzut oka, z zewnątrz wszystko wygląda okazale. Nowa brama wjazdowa na plac. Duże, masywne drzwi do garażu i jakiś czas temu dobudowany do remizy i pokryty nowym dachem budynek. Dodatkowo nowy wóz strażacki przekazany strażakom w 2010 roku. W taborze także wojskowy skot przerobiony na potrzeby pożarnicze i star. Jest siła.

Owszem, siła jest nie tylko w taborze, ale i w ochotnikach, którzy spieszą ratować nas i nasze mienie. Niestety warunki z jakimi borykają się od ponad 15 lat to nieporozumienie w stosunku do tego jak jest w innych OSP. Choćby jako przykład OSP Bieszków w sąsiedniej gminie Mirów.

Zimą ochotnicy z Majdowa w spartańskich warunkach przygotowują się do akcji. Przy panującym na zewnątrz mrozie, a w budynku przy temperaturze zaledwie + 3, zakładają zimne mundury, kaski i buty. Inaczej jest latem, co wcale nie oznacza, że lekko. Po zakończonej akcji druhowie, na tyle ile to możliwe, myją się w zimnej wodzie na zewnątrz strażnicy a brudne ubrania piorą w wysłużonej pralce.

W zeszłym roku na nowo wybudowanym budynku wykonano dach. Do dziś oprócz finansowego zaangażowania gminy niewiele powiedziano o tym, iż to sami strażacy wykonali w całości więźbę dachową a pokrycia dachu blachą dokonała firma. Niestety do dziś na tymże dachu nie ma zainstalowanego odwodnienia. Nowy budynek jest niezagospodarowany. Brak w nim okien, elektryki, instalacji wodno-kanalizacyjnej. Na stanie jest nowy piec i kaloryfery, ale z braku funduszy nikt nie jest w stanie wykonać całości instalacji od podstaw.

Niewiele więcej „wygód” jest w starym budynku OSP. Do dziś w strażnicy nie ma sanitariatu czy prysznica. Za ogrzewanie służy stary piecyk elektryczny. Najczęściej dogrzewa się nim świetlicę, w której młodzież korzysta z siłowni i stołu do ping ponga, o które wystarał się W. Winiarski, radny RM poprzedniej kadencji. Piecyk jest mały, sala duża stąd spore wydatki na prąd, ale gdzie ma się podziać młodzież? W garażu uwagę przykuwa „pajęczyna” kabli na tablicy elektrycznej przy zasilaniu budynku. Poszycie dachu starej części strażnicy jest dość "wiekowe". Wszystko to robione własnym sumptem na tyle, na ile pozwalał i pozwala budżet OSP.

Prognozy na ten rok są optymistyczne, bowiem ma się to zmienić. Co się zmieni i jak szybko? Dziś trudno o tym mówić i robić obietnice, ponieważ po tylu latach zapewnień strażacy stracili wiarę w dobre intencje. Nie stracili za to wiary w to co robią, bo widać ich ogromne zaangażowanie, a to potwierdzają statystyki ze zdarzeń:

-         2012 r, 133 wyjazdy i 33 miejsce w „złotej 50-tce” najlepszych Ochotniczych Straży Pożarnych na Mazowszu,

-         2013 r, 76 wyjazdów.

-         2014 r, blisko 103 wyjazdów – najwięcej w powiecie szydłowieckim obok OSP z Chlewisk.

W budżecie gminnym w tym roku nowe władze wraz z przedstawicielami Rady Miejskiej z Trójmiasta wygospodarowały na strażnice OSP Majdów – 100 345,00 zł (w tym 19 345,00 w ramach Funduszu Sołeckiego). Ile z tych wielu potrzeb uda się zaspokoić dzięki wygospodarowanym funduszom? Po wielu latach zastoju ten rok być może dopiero pokaże.




















 Dla przykładu: gmina Mirów - OSP Bieszków