26 września 2013

Kontrowersje na sesji... na czyj koszt?

9 zł za segregowane i 13 zł za mieszane. O tyle wzrosły stawki z 5 zł i 8 zł za śmieci po nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej.

Wprowadzone uchwałą stawki mają obowiązywać do końca tego roku. W przyszłym roku mają być niższe tj. 6 zł za segregowane i 10 za niesegregowane. 

Obecnie podwyższone stawki podyktowane są długiem powstałym w systemie gospodarowania odpadami. Wynikiem owego długu wynoszącego około 200 tys. zł, jak uznaje obecnie większa część członków Rady Miejskiej, było przyjęcie marcowej uchwały z nadwerężającymi budżet Gminy stawkami 5 i 8 zł.

W opozycji do proponowanej na sesji uchwały, radna Dorota Jakubczyk wraz z kilkoma radnymi przedstawiła poprawkę, w której zaproponowano stawki na poziomie 6 zł za odpady segregowane i 10 zł za niesegregowane – takie same jakie mają obowiązywać po nowym roku. Projekt poprawki nie został jednak przyjęty. W trwającej dyskusji nad projektem okazało się, iż radni nie wykazali w nim źródeł finansowania systemu gospodarowania odpadami.

Nieoficjalnie mówi się, iż zaproponowana przez grupę radnych poprawka była tzw. „uchwałą pod publikę”. Podobnie jak marcowa, wprowadzona przez tę samą grupę radnych, zmniejszająca śmieciowe stawki na 5 i 8 zł

Wybory samorządowe za blisko rok, w tym kontekście trzeba zadać sobie kilka pytań. Czy radni podnoszący stawki za śmieci, mimo niezadowolenia mieszkańców chcą stracić ich poparcie, czy starają się rzeczywiście dbać o finanse gminy? Z kolei czy grupa radnych, usiłująca zmniejszyć stawki za śmieci, chce na tym zyskać profit w postaci poparcia, jednocześnie zadłużając gminny budżet? Jedno jest pewne za te wszystkie samorządowe „przepychanki” przyjdzie zapłacić zwykłemu Kowalskiemu, który powinien dobrze się zastanowić, którzy radni kierują się jego dobrem, a którzy tylko dobrem własnym...

Poniżej wideo-skrót z nadzwyczajnej Sesji Rady Miejskiej: