23 marca 2012

„Zdziwiła się, że radny uczestniczy w farsie...”

Do niecodziennej wymiany zdań doszło podczas sesji Rady Miejskiej w styczniu. Burzliwą dyskusję wywołała trójmiejska radna Dorota Jakubczyk. Głównym tematem styczniowych obrad była opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej o planowanej kwocie długu przez gminę Szydłowiec w latach objętych Wieloletnią Prognoza Finansową.

Wspomniana dyskusja rozpoczęła się punkcie 8 – sprawy różne. Oto jej zapis, który można przeczytać także na oficjalnej stronie Urzędu Miejskiego TUTAJ:

Radny Leszek Jakubowski poinformował o swoim zaniepokojeniu zgłoszonymi przez radną D. Jakubczyk sygnałami:

− zbyt szybka praca w Radzie – może i tak jest stwierdził radny. Dzisiaj jest sesja i znowu będzie 14 lutego. Już powinno się zacząć pracować, bo znowu będzie za szybko. Ale termin dzisiejszej sesji był wyjątkowy. Wynikało to z tego, że 26 stycznia przyszła opinia RIO a Rada już na drugi dzień podejmuje uchwałę.
[...]

− Zapewnił wszystkich, że nie czuje się komfortowo odnośnie zlikwidowania funduszu sołeckiego. Chciałby, aby udało się wybrnąć z tego problemu tak, żeby „RIO nie szczypało nas po kostkach” i gdyby ustawa o finansach publicznych i o samorządzie gminnym zezwoliła w trakcie roku przywrócić fundusz sołecki. Ale na dzień dzisiejszy musi tak być, bo będą pewne problemy. Podziękował skarbnik w imieniu wszystkich za jej pracę i za to co zrobiła. Radny oznajmił, że gdy wyszedł po dokumenty które zostawił w samochodzie to obok w pokoju widział już ubraną radną D. Jakubczyk. Zwróciła się do niego słowami, że „dziwi się, że uczestniczę jeszcze w tej farsie”. Jeżeli zdaniem radnej sesja i komisje to jest farsa to ....

Radna poinformowała go również, że przed chwilą dzwoniła do RIO i ma inne ustalenia. Radny nadmienił odnośnie odbytego spotkania przedstawicieli Gminy z Regionalną Izbą Obrachunkową. „W dniu wczorajszym wszyscy którzy pojechali do RIO prosili o zrozumienie dla działań naszej gminy. Przedstawiciele RIO p. A. Siara i W. Kaczkowski na początku byli bardzo oficjalni w stosunku do nas. Po chwili rozmowy, dyskusji, atmosfera tego spotkania nabrała innego wyrazu”. Radny stwierdził, że nie wie o co chodzi w tym wszystkim, nie rozumie postępowania radnej D. Jakubczyk – może chodzi o to żeby „mieszać”?

Radny W. Winiarski zwrócił uwagę, aby nie rozmawiać o radnej D. Jakubczyk. podczas jej nieobecności. Padła niefortunna wypowiedź „ że burmistrz pod stołem coś przenosi” i należało ją sprostować lub wyjaśnić, ale w momencie gdy to padło i gdy radna była obecna na posiedzeniu komisji. Natomiast teraz poruszanie tego kiedy tej osoby nie ma to zdaniem radnego jest nie do końca zręcznością. Radnemu wydaje się, że coś takiego nie powinno paść, ale jeśli już padło, to powinno być wyjaśnione w tym momencie w którym to zdanie zostało powiedziane. Poruszył sprawę pracy Rady nad proj. budżetu. Był czas od 15 listopada 2011r.do 31 stycznia br. Okazuje się, że nad projektem radni pracują 27 stycznia. Może już najwyższy czas zastanowić się i przypomnieć sobie o czym było monitowane w poprzednich latach - żeby jednak inaczej nad proj. budżetu pracować. Teraz wychodzi, że RIO układa nam budżet. Niezależnie od tego radni pracowali nad tym budżetem. W końcu dochodzi do tego, że te konsultacje koleżeńskie z RIO /może to też jest dobre rozwiązanie/ ale chodzi o to, żeby na etapie już zatwierdzenia tego projektu przez Radę tych zmian i takiego pośpiesznego działania nie wprowadzać.

- Stwierdził, iż praca w Radzie nie jest rytmiczna, planowana. Decyzja o posiedzeniu komisji czy sesji jest podejmowana nagle i przekazywana w ostatniej chwili. Nikt jego jako przewodniczącego Komisji Budżetu nie informuje, nie uprzedza, że tak jak np. dzisiaj ma się odbyć posiedzenie Komisji Budżetu i Komisji Infrastruktury, a powinno się to zrobić choćby grzecznościowo. Jako przewod. Komisji Budżetu – komisji, która podejmuje ważne a nawet najważniejsze decyzje czuje się niekomfortowo. Powtórzył, że sprawa wypowiedzi radnej D. Jakubczyk powinna być wyjaśniona podczas jej obecności na posiedzeniu Komisji Budżetu. Powiedział, że jest osobą impulsywną i to należałoby zrozumieć. Jest złe ukierunkowanie całej tej sprawy, bo nawet moment zadawania pytań przez radnego L. Jakubowskiego nie jest odpowiedni.

Radny L. Jakubowski odpowiedział, że zapytał w punkcie w którym to może zrobić a nie mógł wcześniej, bo ta osoba opuściła posiedzenie.

Radny W. Winiarski zwrócił uwagę, że to było na posiedzeniu Komisji a nie na sesji, a radny Jakubowski tą sprawę porusza na sesji. Radny miał możliwość bezpośrednio zwrócić się do radnej o wyjaśnienie tych rzeczy które poruszała podczas posiedzenia Komisji. Zwracając się do radnego W. Winiarskiego, który powiedział o koleżeńskiej RIO radny L. Jakubowski. zaprzeczył, że można mówić o koleżeńskiej RIO. Przykładem może być wczorajszy pobyt w RIO. Oni nie wiedzieli, że budżet został zaopiniowany pozytywnie, że w wyniku pracy Rady prawie o 2 300 000 został obniżony budżet. Okazało się również, że RIO nie zauważyła obniżenia budżetu, ale wiedziała co jest w punkcie odnośnie sołectw. I to można określić jako koleżeńskie konsultacje.

Radny W. Winiarski dopowiedział, że miał na myśli koleżeńską współpracę – jest to możliwe.

Radny M. Plewa – sprawa budżetu, stwierdził, że rozumie radną D. Jakubczyk. Ona czuje pewne rozgoryczenie. Zwracała wielokrotnie uwagę, ale to były głosy padające w pustą przestrzeń, że ten budżet się nie klei, że coś się tam nie zgadza. Ona się zna, radni trochę mniej. Ale została potraktowana lekceważąco, niech sobie pogada a my i tak uchwalamy budżet. I co? Efekt jest taki, że dzisiaj Rada musiała się spotkać, narobiła sobie wstydu przed RIO. Prezydium musiało jechać i tłumaczyć się, dyskutować, bo uchwalony budżet był do niczego. Wygląda tak, że radni musieli się pochylić nad tym budżetem po raz drugi, gdyż budżet dostał jednoznacznie negatywną opinię a że się dochody z wydatkami nie „pokleiły”.

Burmistrz A. Jarzyński przypomniał – skarbnik wyraźnie mówiła o tym kto Gminie nie zapłacił, kto zalegał z pieniędzmi. Gdybyśmy te pieniądze wprowadzili do budżetu to te wskaźniki w 2011 roku by nam bardzo ładnie wyklarowały. Należy zwrócić uwagę, że my te wskaźniki mieliśmy wcześniej przed zakończeniem roku dobre. Ale w związku z tym, że nie wpłynęły pieniądze z „Profela” – 300 tys. zł, nie mieliśmy za projekt szkolny /pracownie/, nie mieliśmy 1 mln 100 tys. zł za Szydłówek to w tym momencie zabrakło. Skarbnik I. Czarnota poinformowała, że gdyby obowiązywała poprzednia ustawa o finansach publicznych nie byłoby zastrzeżeń. Zmiany zawarte w projekcie uchwały a obecnie uchwały, doprowadziły do zgodności z zapisami ustawy.

Burmistrz A. Jarzyński – nie należy uważać, że to jest wina Rady. Jest taka sytuacja i należało wprowadzić te zmiany.