Złote sedesy, srebrne krany, pod prysznicami marmurowe posadzki a w dalszych planach budowa repliki bursztynowej komnaty w jednym z pomieszczeń remizy... – w takim rozumieniu o rozbudowie budynku Ochotniczej Straży Pożarnej w Majdowie, najczęściej wypowiadali się oponenci tej inwestycji.
Tego typu hasła miały służyć temu, aby w opinii publicznej
zakotwiczyć mit o tym, że nowa władza robi wszystkie inwestycje tylko w
Trójmieście. Czy słusznie?
I tak w wyniku modernizacji, której poddano wybudowany kilka
lat temu jednopiętrowy budynek strażnicy, wykonano wylewki, gładzie,
elektryfikację, ogrzewanie CO, jedną z trzech ubikacji, prysznic oraz założono
nowy zbiornik kanalizacyjny. Wszystkie te prace pochłonęły około 160 000 zł.
Oponenci zaklinali rzeczywistość o tym, że za tę kwotę
będzie drugi ratusz w Majdowie, ba nawet mówili o tym, że burmistrz Ludew zrobi
w OSP filię Urzędu Miejskiego. Tymczasem, za wymienioną kwotę udało się wykonać
tylko garstkę tego, co było potrzebne strażakom od blisko 20 lat do normalnego
funkcjonowania w budynku straży.